Krążek ten potwierdza to co, kiedyś powiedziała Masłowska –
dresiarstwo to nie styl ubierania, ale stan umysłu, a Mes ten stan umysłu
wyśmiewa. Szczerze przyznam, że nigdy za Mesem zbytnio nie
przepadałam, chociaż ceniłam jego numery, jednak dopiero teraz naprawdę
doceniam to, co wniósł i chyba cały czas wnosi do rapu. Czyli absolutny brak
nawijania o rapie, środowisku raperów i staniu pod blokiem,
nie ma też nic o piciu i wciąganiu kresek, ani seksie, co zatem jest? Zwykłe życie, momentami szare i nudne, pragnienia ludzi, którym zawsze wydaje się, że to inni mają lepiej, a oni zawsze wiedzą lepiej.
nie ma też nic o piciu i wciąganiu kresek, ani seksie, co zatem jest? Zwykłe życie, momentami szare i nudne, pragnienia ludzi, którym zawsze wydaje się, że to inni mają lepiej, a oni zawsze wiedzą lepiej.
Mes piętnuje ludzką naiwność, kołtuństwo i drobnomieszczańskie marzenia, piętnuje schematy i takie postrzeganie świata. Z płyty przemawia do nas zdystansowany raper, bez żadnej napinki w związku z jakąś swoją urojoną misją, tylko koleś, który ma do siebie dystans i umie się z siebie pośmiać, a o to, jak wiemy w rapie trudno.
Muzycznie płyta obraca się w chilloutowych klimatach,
ocierając się mocno o jazz. Zresztą wpływ tego gatunku muzycznego jest
potwierdzony, chociażby utworem Matta Duska - Two shots of happy, one shot sad.
Trzeba było zostać dresiarzem – kawałek rapu, który już dawno wyszedł z osiedla i poza teksty typu stoję pod blokiem, świat jest zły, a ja tępię frajerów i chwała ci Mes za to. Nie znajdziemy tutaj też charakterystycznego każdemu raperowi bragga, jakim to on nie jest numerem jeden na tej scenie.
Do moich ulubionych kawałków należą W autobusie z cmentarza – melancholijna nuta, do jakich ma słabość i sentymentalny tekst, oczywiście przerysowany, Love your life, Nie skumasz, jak to jest, i Ścieżka 18 z gościnnym udziałem Pei.
Jest to niezła płyta, inna niż większość wytwór ów tego
gatunku, jednak czegoś jej brakuje, nie umiem określić czegoś, słuchasz jej i
czujesz się jak po joincie, jest miło i leniwie, refleksyjnie, ale jak już Cię
puszcza to nie pamiętasz wszystkiego.
rzadko słucham takiej muzyki
OdpowiedzUsuńWłaśnie słucha, tej płyty, fajnie, że ją poleciłaś
OdpowiedzUsuńMistrzowska płytka! :)
OdpowiedzUsuńdobra, a na pewno sensowna
UsuńNostalgiczna
OdpowiedzUsuń