Trzydziestoletni Amerykanin rozstaje się ze swoją żoną i
wyjeżdża do Hiszpanii, aby ułożyć swoje życie na nowo. Wykupuje dom na
wzgórzach i zaczyna go remontować, w miasteczku poznaje miejscowego fryzjera, senior Ramosa, z
czasem on i jego rodzina stają się jego przyjaciółmi. Całe tygodnie pracy nad
renowacją domu, przerywane są jedynie sobotnimi kolacjami u Ramosów,
które Rubio spędza w towarzystwie don Carlosa,
jego żony seniory Ramos i córek, siedemnastoletniej Dolores i kilkuletniej Tii. Tak
w skrócie można opisać akcję książki.
Fabuła
Toczy się dosyć leniwie i momentami przewidywalne, Rubio pracuje nad domem, czasami
wspominając swoje dawne życie w Stanach i byłą żonę, życie w małym hiszpańskim
miasteczku jakby umarło dawno, dawno temu, a jedyne czym zajmują się Tu ludzie,
to picie wina i chodzenie w niedziele do kościoła. Jednak Ci z was, którzy
mieli styczność z twórczością Whartona wiedzą, że pisarz ten skupia się na
życiu wewnętrznym bohatera, świat zewnętrzny jest raczej powierzchownie
zarysowany, jednak wystarczająco, aby go sobie wyobrazić.
Przewidywalna fabuła ma jednak kilka zwrotów akcji, podczas
których spodziewamy się dużych emocji, czekamy na nie z niecierpliwością,
jednak mimo że napięcie rośnie i atmosfera robi się gęsta, to nic się nie
dzieje, a czytelnik przekłada kolejną kartkę nieco rozczarowany, wracając do
bezpiecznego i przytulnego toku wydarzeń.
Znajdziemy tu w zasadzie wszystkie typowe Whartonowskie motywy – samotny człowiek,
porzucający swojego bogate życie, aby znaleźć jego sens, który bynajmniej nie
tkwi w monetach, jest też pokazana ciężka praca, o której Wharton pisze w taki
sposób, że czytelnik zaczyna czuć, że sam bierze udział w tworzeniu czegoś
nowego. Jest to jedna z zalet twórczości Whartona, żmudną pracę przedstawia on
w taki sposób, że wydaje się ona prosta i przyjemna.
Język i styl
Książkę czyta się dobrze i szybko, jest napisana przystępnym
językiem w zwięzły sposób, nie ma tu żadnych niepotrzebnych rozwleczeń i
przeciągnięć. Jednak pochłaniać ją zaczynamy dopiero w momencie, kiedy między
trzydziestoletnim Rubio a nastoletnią Dolores wywiązuje się płomienny romans. Razem
z bohaterami wgryzamy się w kolejne strony, smakując zakazanego owocu
niedozwolonej miłości.
Bohaterowie
Jest ich w zasadzie czworo plus kilka pobocznych postaci,
które gdzieś tam się przewijają, główny bohater to zamknięty w sobie, jednak
porządny człowiek, który czasami bardzo nas denerwuje swoim niezdecydowaniem i
brakiem umiejętności mówienia o swoich uczuciach, o czym on doskonale wie,
Państwo Ramos,
to mili, bogobojni i ufni, jednak dosyć bezbarwni ludzie, ich córka, to przede
wszystkim piękna, młoda i do bólu naiwna dziewczyna, która nie wiele widziała i
nie wiele wie, jednak całą sobą (dosłownie) oddaje się miłości do Rubio, co z
jednej strony jest urzekające, ale z drugiej zupełnie nie do przyjęcia i nie do
zniesienia. Jest jeszcze czarny charakter Vincenti, który w rzeczy samej jest raczej karykaturą swojej postaci,
a jego zło tkwi w tym, że takim go nazywają. Więc galeria postaci nie jest zbyt
ciekawa, a może to my przyzwyczailiśmy się do wyrazistych postaci i nie
zwracamy uwagi, na tych zwykłych, mniej barwnych?
Czy warto przeczytać książkę?
Ja po lekturze „Spóźnionych kochanków” bez zastanowienia
kupiłam książkę, jednak nieco się nią rozczarowałam, ponieważ w „Rubio”
znalazłam pewien schemat z poprzedniej, wspomnianej książki, mimo że realia
były zupełnie inne, momentami odnosiłam wrażenie, że to ten sam bohater, jednak
jeżeli nie znacie innych pozycji pisarza, lub jesteście jego miłośnikami,
śmiało możecie czytać. Książkę czyta się dobrze i szybko, zabiera nas ona w
zupełnie inną rzeczywistość, co jest dużą zaletą i jej zakończenie jest
zaskakujące, co mimo przewidywalności całej reszty książki, zdecydowanie
rekompensuje lekturę.
Jeżeli lubicie literaturę, która nie wszystko opisuje
dosłownie, daleka jest od popularnych dzisiaj sposobów zaciekawienia
czytelnika, czyli nagłych zwrotów akcji i erotyki opisanej w zupełnie inny
sposób niż robią to na przykład Sylwia Day czy E.L. James to zdecydowanie
polecam wam tę książkę.
Jeżeli jednak sięgając po lekturę, szukacie w niej przygód, emocji itp. Możecie poszukać gdzie indziej.
Jeżeli jednak sięgając po lekturę, szukacie w niej przygód, emocji itp. Możecie poszukać gdzie indziej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarze.
Spam jest notorycznie ignoruje
Kara