Donatan z Cleo jadą na Eurowizję, zaprezentować kawałek, który w Polsce znają chyba wszyscy, a mowa oczywiście o „My Słowianie”, jeszcze kilka lat temu było to nie do pomyślenia. Czy tego chcemy, czy nie, rap wyszedł już z podziemia, i to nie dziś, a jakieś dwa, trzy lata temu, obecnie jest częścią mainstreamu, taką samą jak sock czy pop.
Kiedy ja zaczynałam słuchać rapu, a było to już ponad dekadę temu, gatunek ten, a zresztą cała kultura hip-hop była kontrkulturą, zresztą każdy, kto obejrzał „Jesteś Bogiem” w reżyserii Leszka Dawida ma zarys tego, jaki był kiedyś stosunek ludzi, do tego gatunku muzyki i ludzi z subkultury hip-hop. Społeczeństwo, a przynajmniej duża jego cześć nie mogła w ogóle przyjąć muzyki, która jest mówiona, do tego toleruje przekleństwa, nie nikt czegoś takiego nie chciał. Jednak rap okazał się głosem pokolenia transformacji i kolejnych też. Po Paktofonice, Liroyu, WYP3, Karambie, Moleście i innych pojawiły się kolejne składy, wyszły pierwsze płyty, powstały pierwsze legalne wytwórnie, proces ten trwał latami, kiedy nie raz twórcy musieli dokładać do swojej muzyki, a zarabianie na rymowanych kawałkach było marzeniem, nie jednego.
Minęło kilka lat, fanów hip-hopu przybywało, maszyna kręciła się w najlepsze aż do dzisiaj, kiedy w większości ogólnokrajowych rozgłośni radiowych możemy usłyszeć kawałki tego gatunku, a nawet okazało się, że to raper w tym roku pojedzie na Eurowizje reprezentować nasz kraj. Jeszcze dziesięć lat temu, jedynym radiem, gdzie mogłam posłuchać rapu było Radio Kielce i Trójka z audycjami Hip-Hop CK i Hip-Hop nocą, a zaczynały się po północy i trwały do 3 nad ranem, wtedy jednak zarwane noce nie były problemem, internet nie był tak dostępny, jak dziś, fundusze na płyty były okrojone, a zresztą nadal popularnym nośnikiem były jeszcze kasety, a radio było dostępne i za darmo:)
Podsumowując, rap funkcjonujący jakiś czas w podziemiu, w końcu z niego wyszedł, czy niektórym raperom to pasuje, czy nie, gatunek ten przeszedł taką samą drogę jak punk i metal, nastąpiła jakaś jego komercjalizacja, zmienił się sposób tworzenia podkładów, miksowania i aranżacji, zmieniło się też samo podejście przedstawicieli tego gatunku, pytanie brzmi, zatem jakim będzie kolejny gatunek muzyczny, który stanie się nowym symbolem buntu? Pewnie rodzi się gdzieś w podziemiu zakamarków blokowych mieszkań lub garaży.
Stylizacja niemal klasyczna, spokojna, turkusowa bluzka o prostym kroju, casualowa marynarka, boyfriendy i szpilki z okrągłym noskiem, całość nieco ożywia neonowy naszyjnik, który ostatnio pojawia się w moich zestawieniach non stop.
Kochane miłego weekendu!
Podoba mi się naszyjnik :)
OdpowiedzUsuńPamiętam bardzo dobrze początki rapu. Magik, Nagły Atak Spawacza i te klimaty. To było coś, nie to co teraz. Komercja oplata nas ze wszystkich stron.
OdpowiedzUsuńtaka jest niestety cena, tego, że teraz możemy usłyszeć rap wszędzie, tak to były zupełnie inne czasy, czy lepsze, czy gorsze trudno ocenić, ponieważ, teraz gatunek ten się rozwinął i technicznie jest o niebo lepiej, jednak przekaz tamtych kawałków i fakt, że muzyka była robiona z prawdziwej potrzeby, a nie dla hajsu niestety minęły bezpowrotnie, jednak nie chcę wrzucać wszystkich do jednego kotła, bo to złe i nie fair
Usuńpozdrawiam
Boyfriendy super, ale moim faworytem jest neonowy naszyjnik
OdpowiedzUsuńNaszyjnik <3
OdpowiedzUsuńŚwietny sweterek i spodnie ! Bardzo fajny ten neonowy naszyjnik !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
sweterek? yyy to marynarka:)
Usuńpozdrawiam
Naszyjnik jest bardzo fajny.
OdpowiedzUsuńA co do rapu: ja osobiście nie słucham i jakoś nie lubię takiej muzyki. Jednak to dobrze, że jest teraz o wiele większa dostępność w zasadzie każdego gatunku, nareszcie każdy może słuchać tego co chce. :)
w zasadzie mógł zawsze, tylko teraz dzięki temu, że muzyka ta pojawia się w mas mediach, zmienia się też stosunek ludzi do niej, po prostu obywają się z nią
Usuńpozdrawiam
spodnie super !:)
OdpowiedzUsuńsuper spodnie!
OdpowiedzUsuńteż je lubię, bardzo!
OdpowiedzUsuńdzięki i pozdrawiam
kiss:*
Uwielbiam takie spodnie :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam rap i piosenke my slowianie rowniez;) Fajne spodnie ;P
OdpowiedzUsuń"My Słowianie" rapem?? chyba za dużo powiedziane bo tam nic z rapu nie ma, prócz tego że Donatan to wyprodukował.
OdpowiedzUsuńJa nie słucham namiętnie hip hopu czy rapu, czasem jednak jakiś utwór mi się spodoba więc wrzucam na playlistę ale mimo, że się na tej muzyce nie znam zbyt dobrze to wiem że Cleo żadnym rapem nie jest. Jest związana z tym środowiskiem ale nie tworzy hip hopu.
Niestety pieniądz rządzi światem i też pamiętam kiedy hip hop się rodził. I wiem jak ciężko było usłyszeć jakiś utwór twórców hip hopu.
Zaobserwowałam Ciebie gdyż nie głupie posty piszesz i skłaniasz do myślenia;) Oby tak dalej!
Pozdrawiam
brzmieniowo rapem jest i nie jest, tekst w pełni odpowiada temu nurtowi, a że kawałek jest śpiewany, no cóż za Oceanem nikt by się o to nie spierał, jednak masz rację, że Cleo nie wykonuje tego gatunku muzycznego, jednak zarówno kawałek ten, jak i cała płyta, z której pochodzi są całkowicie wyprodukowane przez Donatana, dlatego ja to do tego nurtu zaklasyfikowałam, tak samo ciężko określić Grubsona, ni to ragge, ni to rap, ja to nazywam Nową Falą:)
OdpowiedzUsuńA za obserwacje dziękuję, cieszę się że ktoś czyta i docenia mój wysiłek, a co najważniejsze podejmuje dyskusje, miło mi, że aktywnie w tym uczestniczysz, bo znaczy to, że masz swoje zdanie w wielu kwestiach, a nie ukrywam, że zależy mi na takich czytelnikach, dzięki Wam strona żyje naprawdę
pozdrawiam!
Kara
ale te spodnie na tobie świetnie leżą!
OdpowiedzUsuńTwój post jest mi niesamowicie bliski. Zaczynałam słuchać hip - hop'u w latach 90 - tych, gdzie nie było wielkich wytwórni, wielkiego lansu i pozerstwa.
OdpowiedzUsuńZe swoich czasów młodości pamiętam rap buntowniczy, kawałek subkultury młodzieżowej. Oglądało się wtedy serial "Szkoła złamanych serc", "Beverly Hills 902010", marzyło o czasach jak z za oceanu, zderzając się równocześnie z tym co przynosi nowy, lepszy kapitalizm. Stare, dobre kawałki z łezką w oku człowiek słucha, teledyski mają klimat: szare kamienice, blokowiska.....
Wraz z rozwojem internetu, pogoni za pieniądzem gdzieś to wszystko się zatraciło...
Jak na skrzydłach biegłam zobaczyć film o mojej kultowej Paktofonice - wyszłam zafascynowana, wspomnienia wróciły....
Lecz komentarz mojej koleżanki z pracy, która również była na tym filmie sprowadził mnie na ziemię: "a wiesz film taki sobie, w sumie od początku było wiadomo, że to zepsute dzieciaki"....
Ludzie, którzy nie rozumieją tego świata, w ogóle nie powinni chodzić na taki filmy do kina i wypowiadać się na ich temat. To świat zamknięty, bliski tym, którzy żyli tamtym klimatem.
Dzisiejszy rap to już nie to samo, hip - hop ewoluował. Czy dobrze, nie wiem? Może.....
Spodnie mega dobre!