Tydzień Mody w Paryżu jest tym najważniejszym, nawet z wielkiej czwórki, uważa tak wiele osób, ja również podzielam tę opinię, no bo przecież Paryż, to Paryż, światowa stolica mody, mimo że nieco snobistyczny, nad wyraz klasyczny, a jednocześnie ultranowoczesny, to jedyne takie miasto, w którym przeszłość idzie w parze w dniem dzisiejszym. Podczas Paris Fashion Week prezentują się najstarsze i najbardziej znane marki, Chanel, Balenciaga, Dior czy Prada, nie brakuje też stosunkowo nowych nazwisk, jak nasza wspaniała Gosia Baczyńska, która swoją kolekcję, zaprezentuje w Paryżu po raz drugi.
Balenciaga
Od kiedy dowiedziałam się, że dyrektorem kreatywnym został Wang z niecierpliwością czekałam na jego pierwszy pokaz dla Balenciagi i z taką samą niecierpliwością czekam na każdy kolejny. Wizja Alexandra idealnie pokrywa się ze stylem marki, a nawet można się dopatrzyć podobieństw między nim a założycielem firmy, samym Cristobalem, który nazywany był prawdziwym wizjonerem mody. Obecnie, kiedy o wizjonerstwo coraz trudniej, tego zaszczytnego tytułu dorobił się i Wang i to już kilka lat temu. Wang mimo swoich minimalistycznym tendencji eksperymentuje z formą, doskonale łącząc tkaniny, definiuje nowoczesną kobietę. Wang ponownie przywrócił do życia beczkowe płaszcze, pomysł Cristobala, wplatając do projektów swoje własne pomysły, jak płaszcz z obrobioną lamówką jedną stroną kołnierza. Ja zakochałam się w spodniach o prostych nogawkach, ozdobionych taśmami na samym środku (pierwsze od lewej na pierwszym zdjęciu), uważam, że są fenomenalne i gdyby tylko moje finanse mogły mi na to pozwolić, na pewno znalazłyby się na pierwszym miejscu mojej listy Must heave, a tak, pozostają w sferze marzeń, ale za to jakich!
Sonia Rykiel
Projektantka nazywana „królową dzianin” pokazuje, że tytuł ten jest jej słusznie przyznany, w kolekcji znajdziemy wełniane kamizelki, duże swetry, piękne, dzianinowe sukienki, o różnych długościach oraz zdobione ciekawymi printami komplety z tweedu, wzorzyste płaszcze o gładkich podszewkach i wiele innych. W kolekcji przeważają jasne, delikatne kolory, jak beże, biel, ecru, łososiowy róż, czy kolor kawy z mlekiem, jednak znajdziemy odrobinę ciemniejszej szarości, granatu i czerni.
Manish Arora
Kolor, kolor i jeszcze raz kolor, w przeróżnych kompilacjach, do tego mocno przesadzone formy i dużo warstw. Niektórym, kolekcja ta może wydać się niedorzeczna, jednak ja ją uwielbiam, dlatego, że Manish pokazuje nam, że mody nie można tak do końca traktować serio, ma ona przede wszystkim sprawiać przyjemność. Jemu z pewnością sprawia, mnie oglądanie modeli na wybiegu też się podobało, jest kolorowo, radośnie i pełno tu pozytywnej energii. Manish Arora łączy sportowe kroje z etnicznym wzornictwem oraz pięknymi drukowanymi printami. Całość przytłacza, otwiera usta ni to w celu wydania okrzyku zachwytu, ni to zdziwienia, wszystko dzieje się szybko, ostatnia modelka schodzi z wybiegu, a my, oszołomieni nie wiemy, co mamy powiedzieć.
John Galliano
Tworzący z rozmachem, godnym prawdziwego artysty, projektant znany ze strojności i przepychu formy swoich projektów tym razem doskonałe wywarzył proporcje. Pojawiły się klasyczna szarość, biel i czerń, nieco kolorowych wzorów i intensywnych barw, Słowem wszystkiego po trochu. Galliano stawia na kobiecość, nieco nieśmiałą, ukrytą pod warstwą dzianin i spływających po dziele tkanin, podkreślił talię, niemal w stylu Diora. Kolekcja ta jest różnorodna, zarówno pod względem fasonów, jak i faktur, nie brakuje tu, dopasowanych spodni w wysoką talią, prostych sukienek oraz tych długich, rozszerzanych ku dołowi, pięknie tańczących wokół nóg. Galliano w doskonałej formie, dojrzałej, seksownej i doskonale wywarzonej.
Tworzący z rozmachem, godnym prawdziwego artysty, projektant znany ze strojności i przepychu formy swoich projektów tym razem doskonałe wywarzył proporcje. Pojawiły się klasyczna szarość, biel i czerń, nieco kolorowych wzorów i intensywnych barw, Słowem wszystkiego po trochu. Galliano stawia na kobiecość, nieco nieśmiałą, ukrytą pod warstwą dzianin i spływających po dziele tkanin, podkreślił talię, niemal w stylu Diora. Kolekcja ta jest różnorodna, zarówno pod względem fasonów, jak i faktur, nie brakuje tu, dopasowanych spodni w wysoką talią, prostych sukienek oraz tych długich, rozszerzanych ku dołowi, pięknie tańczących wokół nóg. Galliano w doskonałej formie, dojrzałej, seksownej i doskonale wywarzonej.
A czy wy śledziłyście pokazy z PFW? Która z kolekcji
najbardziej zwróciła waszą uwagę?
niektóre ciekawe inne dziwne :)
OdpowiedzUsuńjak to w modzie:)
UsuńBalenciaga z Wangiem mistrzostwo świata!
OdpowiedzUsuńJohn Galiano powrócił w wielkim stylu...
zgadzam się w 100%
Usuńpodzielam Twoją opinię co do paryskiego Fashion Week;) bardzo fajny wpis.
OdpowiedzUsuńzapraszam na mojego bloga. u mnie też parysko :)
aż mnie zaciekawiłaś!
UsuńŚwietnie opisałaś paryski Fashion Week, sama nie ujęłabym tego lepiej ^^
OdpowiedzUsuńdziękuję serdecznie
Usuńmoże powinnaś spróbować? :)
pozdrawiam
fajnie ze sie interesujesz i ze chciało ci sie pisac :)
OdpowiedzUsuńdla mnie to czysta przyjemność
Usuńpozdrawiam
chciałabym mieć możliwość tam kiedyś być :) świetnie opisałaś!
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie, ze czytacie i podoba się wam!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam