Róż- uważany jest za najbardziej kobiecy i słodki kolor pod słońcem, w jakim nie byłyby odcieniu, wydaje się naiwny, niestety wciąż bardzo często kojarzony jest z lalkami Barbie. Jednak róż, w odpowiednich interpretacjach może być ciekawy.
Ja nie lubię być postrzegana jako słaba kobietka, dlatego zbytnio nie przepadałam za tym kolorem, bo trochę tak mi się on kojarzy. Obecnie ta niechęć topnieje, czyżbym ewoluowała w słodką kobietkę? Oh no!
Na ogół wolę różowe dodatki, niż całe elementy stroju, traktuje je jak ciekawe przełamanie stylizacji, lub zupełną modową prowokacje.
Jakieś 10 lat temu miałam fazę różu, namiętnie chodziłam w ubraniach o bladym odcieniu tego koloru, miałam ich bardzo dużo. Pewnego dnia stwierdziłam, że róż jest do bani, porzuciłam go na kilka lat, dopiero w liceum, w fazie skejta, przełamywałam szerokie spodnie i czarne bluzy różowymi T-shirtami lub takimi sznurówkami do sneakerów. Jednak i wtedy róż mnie znudził, obraziłam się na niego na następne kilka lat, uznając go za kwintesencję kiczu, a wszystkie dziewczyny noszące róż wydawały mi się dziecinne, lub źle ubrane. Sama zarzekałam się, że ja już na pewno nic różowego na siebie nie założę.
Nigdy nie mów nigdy.
Teraz róż wraca do moich łask, koniecznie jasny, pastelowy i co najdziwniejsze bardzo mi się podoba. W każdym razie, mam do tego koloru spory dystans, lubię jego subtelność, jednak nie wyobrażam sobie siebie w różowym Total looku, jak na razie nie mam mojej w szafie niczego poza pastelowym różem, a co będzie kiedyś? Hm… Nie mam pojęcia.
Dziś przygotowałam dla was kolaż różowych inspiracji w różnych odcieniach. Niestety, chcemy czy nie, każda z nas ma mimowolną słabość do tego koloru, niby go nie lubimy, jednak jak widzimy piękną, długą, pudrową suknie haute couture, to wzdychamy z zachwytem. Nawet ja tak mam, do czego z niechęcią się przyznaję.
A jak jest z wami i z różem? Lubicie, czy raczej nie
koniecznie? Jakie znaczenie ma dla was ten kolor?
Nie jestem typową barbie girl, ale róż i ja lubimy się ,a nawet bardzo :D
OdpowiedzUsuńWidziałam dwa zdjęcia z ostatniej kolekcji Bouchra Jarrara, uwielbiam tego projektanta a to w jaki sposób on używa różu jest fantastyczne
OdpowiedzUsuńpzdr
Jego ostatnia kolekcja bardzo mi się podobała, łączy w sobie elegancje i luz, no i róż u niego jest świetny, może przez to, że często łączy go on z czernią?
Usuńpozdrawiam
Nie tylko z czernią, ale na pewno umie on sprytnie wpleść róż w kreacje, tak aby nie prztłaczał swoją obecnością
Usuńile świetnych zdjęć:)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię różowy, ale w elementach. Zbyt przeróżowiony strój moim zdaniem robi się kiczowaty.
OdpowiedzUsuńMam do tego właśnie podobny stosunek, jednak pastelowy róż ostatnio skradł moje serce :)
Usuńpozdrawiam
nie lubię wściekłego "barbie" różu, ale taki zgaszony, pudrowy jak najbardziej... chyba czas wyciągnąć z szafy blado różowe ciuchy =]
OdpowiedzUsuńpudrowy rządzi:P
UsuńJA UWIELBIAM KAZDE ODCIENIE RÓŻU!
OdpowiedzUsuń♥
pozdrawiam:*
Ola
Wiem:)
UsuńNajbardziej lubie pudrowe odcienie rozu. Jezeli neonowy to tylko w dodatkach jak buty czy torebka :)
OdpowiedzUsuńNeonowy w dodatkach, jak najbardziej:)
UsuńKiedyś byłam wielką fanką różu potem mi przeszło, a teraz znów lubię ten kolor jak wiele innych tylko noszę go już zupełnie inaczej :-) Twoje inspiracje bardzo mi sie podobają!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Bardzo mnie to cieszy, bo z myślą o Was ich szukałam:) A róż trzeba umieć nosić, inaczej łatwo przedobrzyć:)
UsuńJa lubię różowy ale mało mam ciuchów w tym kolorze. no może oprócz bielizny
OdpowiedzUsuńA ja co do bielizny uznaję trzy kolory, biel, czerń i czerwień:)
Usuńpozdrawiam
Looove your pink inspirations!!!
OdpowiedzUsuńxx Mira
www.glamdevils.com
Uwielbiam nasycony, neonowy róż, szczególnie na koszulach, lub spódnicach, ale koniecznie w towarzystwie czerni lub szarości.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Ja nasyconego różu raczej nie lubię, neonowy jeszcze ujdzie, ale nasycony, ani liliowy i tak dalej nie:(
Usuńpozdrawiam
te długie suknie są śliczne
OdpowiedzUsuń