Chciałabym napisać, że zapewne nie ma osoby, która nie
znałaby Marka Niedźwieckiego, jednak dobrze wiem, że dużo osób nie wie, kim on
jest. Zainteresowani i pokolenie, które dorastało w PRL wiedzą. Reszta średnio,
wiem, bo sama sprawdziłam wśród znajomych — Niedźwiecki? A kto to?
Marek Niedźwiecki jest prezenterem radiowym, autorem audycji takich jak słynna, a moim zdaniem kultowa, Lista Przebojów Programu Trzeciego, Muzyka Ciszy, czy W Tonacji Trójki, nazywany najwspanialszym głosem Polskiego Radia, zapalony podróżnik, który najchętniej z Polski ucieka do Australii.
Książka opowiada o nim samym, od dzieciństwa w Szadku, skąd pochodzi aż do czasów obecnych, kiedy skończył 60 lat i jak sam przyznaje, nie jest sobie w stanie tego wyobrazić. Dla wielu Marek Niedźwiecki jest żywą legendą radia, jego pierwszym głosem, w tej książce radiowiec opowiada o sobie więcej, kim jest poza radiem? Jak wiemy, z jego poprzedniej książki, nie wierzy on w życie poza radiowe, zatem ciężko na to pytanie odpowiedzieć, na pewno jest wielkim fanem muzyki, mającej na jej temat taką wiedzę, jakiej w naszym kraju nie ma chyba nikt inny. Jest ponadto miłośnikiem podróży, samotnikiem z wyboru i jak sam siebie nazywa fafułą, ze słabą silną wolą.
Z książki mówi do nas spokojny, sympatyczny facet, opowiadający o sobie tak po prostu, bez zadęcia, niesilący się na pozy, pełen autoironii i dystansu do siebie, skromny, o co nie posądzilibyśmy kogoś takiego formatu jak Niedźwiecki, a z pewnością jest to format największy.
Radiowiec opowiada o domu rodzinnym, o studiach i pierwszych próbach w radiu Żak, o swoich przygodach za granicą i tym, że nie jest najlepszym kierowcą. Jednak na pierwszy plan wyłania się muzyka i największa przygoda jego życia zwana radio. Radio było obecne w życiu Niedzickiego od zawsze, już w dzieciństwie układał on swoje pierwsze listy przebojów, pierwszy raz jednak stał się jego głosem w czasach studiów, we wspomniany Radiu Żak. Niedźwiedź opowiada o swojej radiowej drodze, aż do wymarzonej Trójki, z którą związany jest do dziś. Marek chciał pracować w radiu, nic innego go nie interesowało, jednak cel ten osiągał latami, nie raz będąc na granicy zwątpienia, spełniony czuje się dopiero dziś, czasami.
Książkę czyta się bardzo dobrze, Niedźwiecki pisze w prosty i przyjemny sposób, powoli snując swoją opowieść, co prawda nie raz autor radykalnie zmienia temat, jednak można na to przymknąć oko i czytać dalej. Nie jest to pozycja, która wywołuje wielkie wow, ale książka, z którą miło się odpływa. Fani Marka na pewno sięgną, komu jeszcze mogę ją polecić? Chyba każdemu, kto ma ochotę na mały powrót do przeszłości oraz poznanie bliżej jednej z największych radiowych osobowości naszych czasów, która o dziwo woli te czasy niż tamte.
Marek Niedźwiecki jest prezenterem radiowym, autorem audycji takich jak słynna, a moim zdaniem kultowa, Lista Przebojów Programu Trzeciego, Muzyka Ciszy, czy W Tonacji Trójki, nazywany najwspanialszym głosem Polskiego Radia, zapalony podróżnik, który najchętniej z Polski ucieka do Australii.
Książka opowiada o nim samym, od dzieciństwa w Szadku, skąd pochodzi aż do czasów obecnych, kiedy skończył 60 lat i jak sam przyznaje, nie jest sobie w stanie tego wyobrazić. Dla wielu Marek Niedźwiecki jest żywą legendą radia, jego pierwszym głosem, w tej książce radiowiec opowiada o sobie więcej, kim jest poza radiem? Jak wiemy, z jego poprzedniej książki, nie wierzy on w życie poza radiowe, zatem ciężko na to pytanie odpowiedzieć, na pewno jest wielkim fanem muzyki, mającej na jej temat taką wiedzę, jakiej w naszym kraju nie ma chyba nikt inny. Jest ponadto miłośnikiem podróży, samotnikiem z wyboru i jak sam siebie nazywa fafułą, ze słabą silną wolą.
Z książki mówi do nas spokojny, sympatyczny facet, opowiadający o sobie tak po prostu, bez zadęcia, niesilący się na pozy, pełen autoironii i dystansu do siebie, skromny, o co nie posądzilibyśmy kogoś takiego formatu jak Niedźwiecki, a z pewnością jest to format największy.
Radiowiec opowiada o domu rodzinnym, o studiach i pierwszych próbach w radiu Żak, o swoich przygodach za granicą i tym, że nie jest najlepszym kierowcą. Jednak na pierwszy plan wyłania się muzyka i największa przygoda jego życia zwana radio. Radio było obecne w życiu Niedzickiego od zawsze, już w dzieciństwie układał on swoje pierwsze listy przebojów, pierwszy raz jednak stał się jego głosem w czasach studiów, we wspomniany Radiu Żak. Niedźwiedź opowiada o swojej radiowej drodze, aż do wymarzonej Trójki, z którą związany jest do dziś. Marek chciał pracować w radiu, nic innego go nie interesowało, jednak cel ten osiągał latami, nie raz będąc na granicy zwątpienia, spełniony czuje się dopiero dziś, czasami.
Książkę czyta się bardzo dobrze, Niedźwiecki pisze w prosty i przyjemny sposób, powoli snując swoją opowieść, co prawda nie raz autor radykalnie zmienia temat, jednak można na to przymknąć oko i czytać dalej. Nie jest to pozycja, która wywołuje wielkie wow, ale książka, z którą miło się odpływa. Fani Marka na pewno sięgną, komu jeszcze mogę ją polecić? Chyba każdemu, kto ma ochotę na mały powrót do przeszłości oraz poznanie bliżej jednej z największych radiowych osobowości naszych czasów, która o dziwo woli te czasy niż tamte.
Marek Niedźwiecki
"Radiota - czyli skąd się biorą niedźwiedzie".
Za udostępnienie książki dziękuję Wydawnictwu
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRzadko sięgam po biografie , ale ten człowiek ma ciekawą historię i tyle wie o muzyce. Może kiedyś przeczytam , bo z tego co czytam warto.
OdpowiedzUsuńWarto, polecam:)
UsuńUwielbiam Niedzwieckiego, słucham Trójki od lat i na pewno przeczytam
OdpowiedzUsuń:)
UsuńI haven't heard about him yet :)
OdpowiedzUsuńxx
He is well-knonw in Poland, but in America not:(
UsuńSłyszałam o nim, o jego poprzedniej książce też, ale jakoś za bardzo nie jestem jego fanką i chyba tej ksiażki nie przeczytam
OdpowiedzUsuńDostałam tę książkę od mamy, bo ona jest wielką fanką Niedźwiedzia, własnie czytam i podoba mi się, jest napisana tak po prostu, bez zbędnego patosu i bajdurzenia
OdpowiedzUsuńjuż dawno nie słyszałam określenia bajdurzenie:) zgadzam się :)
OdpowiedzUsuń