Monika Sosnowska? A co to za Pani?
Mimo że coraz bardziej interesujemy się sztuką i dawno wyszła ona poza muzea i pracownie artystów, nazwiska wielu z nich są cały czas ledwo znane szerszej widowni. Nazwisko Moniki Sosnowskiej powinno być znane, ponieważ jest to artystka, która została doceniona nie tylko w Polsce, ale i poza jej granicami. Monika Sosnowska jest plastyczką i autorką instalacji, ukończyła poznańską ASP oraz Rijksakademie voor Beeldende Kunsten w Amsterdamie. Artystka została uhonorowana na targach sztuki w Bazylei oraz otrzymała Paszport Polityki w dziedzinie plastyka. Reprezentowała nasz kraj w Biennale Sztuki w Wenecji, w roku 2007, czyli jedną z najważniejszych imprez artystycznych w Europie, podczas której prezentowana jest sztuka współczesna z zakresu kinematografii i architektury.
Monika jest znana, głównie jako autorka instalacji, które balansują na pograniczu architektury i rzeźby, łącząc w sobie elementy jednego i drugiego. Sosnowska tworzy, wkomponowując swoje prace we wnętrza, które już istnieją lub tworzy instalacje od początku, które przedstawiają zupełnie nierealne przestrzenie, jakby chciała nam pokazać, że architektura i jej oczywistość są wytworem człowieka, a rozkładając ją na części pierwsze, można stworzyć coś zupełnie nowego.
Dekonstruktorka
Jedną z jej pierwszych prac, jest Mała Alicja, inspirowana Alicją w Krainie Czarów, jest to ciąg 4, zmniejszających się pokojów. Na Bienalle zaprezentowała długi korytarz, pomalowany na biało, z zieloną lamperią, czyli klasyczny przykład architektury PRL, korytarz zdaje się mieć kilkadziesiąt metrów, w rzeczywistości ma ich kilka, a złudzenie, że jest on bardzo długi, powstało przez zmianę perspektywy zbieżnej.
Sosnowska odnosi się w swojej sztuce do wschodnioeuropejskich doświadczeń z powojenną modernizacją – zdanie to znajdziecie w bardzo wielu pracach na temat artystki, a co to właściwie znaczy? To, że Sosnowska zawsze bardzo interesuje architekturą powojenna, tą z okresu PRL, kiedy budowano z wielkiej płyty, wykorzystuje ona jej cechy charakterystyczne, jak sposób budowania, materiały, kolorystykę, wykorzystywała wszystkie te elementy, ukazując daną epokę w innym świetle. Artystka analizuje przestrzeń, to, jakie ma dla nas znaczenie, czym ona dla nas jest, jednak nie przedstawia takich typowych pomieszczeń, jedynie na ich podstawie tworzy coś zupełnie nowego. Najlepszym przykładem tego, jest instalacja schody, która na pierwszy rzut oka przypomina schody, jednak schody iście surrealistyczne, powyginane i odbite w krzywym zwierciadle, po których n pewno nie da się wejść, zatem schody, które schodami nie są.
Artystka swoimi pracami pyta nas- czym jest klatka, blok, pokój, schody, jakie mają dla was znaczenie? Pokazuje je przez nierealny pryzmat, wskazując to, na co nie zwracamy uwagi. Monika zwraca uwagę, że w architekturze czynnikiem kluczowym jest jej funkcja, jeżeli się ją odrzuci, co pozostaje?
Bez nostalgii
Sosnowska sama przyznaje, że stara się w swoich pracach nie
zdradzać uczuć, jedynie skłaniać do refleksji.
Artystka też wyraźnie zaznacza, że jej prace są wyprodukowane, ona
tworzy jedynie koncepcję, a sama realizacja spoczywa na stolarzach, architektach
i inżynierach. Gdzie zatem wielkie rozbuchane artystyczne ego domagające
uwielbienia? Co do związków jej sztuki z architekturą artystka zaznacza, że
jedynie z niej czerpie, wskazując, że architektura wprowadza ład, ona sama chce
wprowadzić chaos i niepewność.
A co wy sądzicie o instalacjach Sosnowskiej? Jakie refleksje nasuwają się wam, kiedy patrzycie na jej realizacje?
Nie znałam jej wcześniej.
OdpowiedzUsuńświetny artykuł, dobrze poznawać nowe inspirujące osoby! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńwww.blondeallaround.blogspot.com
w takim razie zapraszam częściej:O
UsuńInteresting post!!!
OdpowiedzUsuńKisses darling!!!
a ja szczerze mówiąc nie za bardzo lubię jej twórczość, wydaje mi się zbyt pretensjonalna
OdpowiedzUsuńpretensjonalną? ale dlaczego?
UsuńDobrze poznać :)
OdpowiedzUsuńTo nie temat dla mnie, ale bardzo fajnie jest poszerzyć horyzonty i przeczytać o kimś takim :)
OdpowiedzUsuńTo nie temat dla mnie, ale bardzo fajnie jest poszerzyć horyzonty i przeczytać o kimś takim :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że jeszcze fajniej pisać o nich:)
UsuńPETARDA!
OdpowiedzUsuń♡
pozdrawiam,
Ola
Mnie jakoś nigdy nie kręciła architektura :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się niektóre prace artystki, zwłaszcza "Schody" i "Zmęczony pokój". Przede wszystkim jej twórczość daje do myślenia, chociażby (ale nie tylko) o tym jak socrealizm wpływał na architekturę, jak się w takiej przestrzeni żyło i często nadal żyje. Jedak uważam, że architektura jest dziedziną sztuki, a nie tylko zagadnieniem technicznym czy ergonomicznym, najlepsze przykłady współczesnych budynków, zostały zaprojektowane przez architektów, którym nie można odmówić tego, że są artystami.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
co do Twojego pytania: niestety buty na razie lekko farbują.
Daje do myślenia, na pewno sprawia, że zastanawiamy się nad miejscem, budynkiem i jego przeznaczeniem, artystka świetnie załamuje rzeczywistość, ja pierwszy raz spotkałam się z jej twórczością, ale od razu mnie zaciekawiła
Usuńpozdrawiam
To naprawdę inspirujące. Podoba mi się ta kobieta!
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam kobiety z pasją!
UsuńMoja siostra studiuje na architekturze, takze podesle jej arykul ;)
OdpowiedzUsuńLitości!
OdpowiedzUsuń