Był uważany za
księcia (prawdziwego kreatora) wśród projektantów. Słodzili mu wszyscy, od Chanel,
przez Givonchiego, aż do Diora.
Urodził się małym, portowym miasteczku, Gueterii, w Hiszpanii, roku 1895. Jego matka była szwaczką, to ona nauczyła go szycia i podstaw kroju.
Pewnej niedzieli młody Crstobal dostrzegł w kościele kobietę w szykownym stroju, w prawdziwie paryskim stylu. Była to markiza de Costa Torres, Balenciaga wykonał dla niej kopię stroju, który nosiła, a który tak go zachwycił, z pewnymi modyfikacjami, które gwarantowały maksymalny komfort noszenia, markiza zachwalała umiejętności projektanta i była jego najlepszą reklamą. Wzięła go pod swoje skrzydła, fundując kurs szycia i praktyki u samego mistrza mody Douceta.
Balenciaga
błyskawicznie podbija Paryż, kochają go wszyscy, staje się żywą legendą.
Perfekcjonista w pracy oczekuje pełnego zaangażowania, sam dawał z siebie
wszystko. Mistrz couture i doszedł w nim dokładnie do tego poziomu, czarodziej
materiałów. Konstruuje formy, które
korygują niedoskonałości ciała. Szyję wydłużył kołnierzem w japońskim
stylu, ma obsesje na punkcie rękawów,
wszystkie poprawia, gdyż święcie wierzy, że źle dopasowane rękawy całkowicie
deformują sylwetkę. Ubiera najbogatszych i najbardziej wpływowych tego
świata, sam jednak pozostaje na uboczu, dbano o jego krystaliczny wizerunek,
kto dbał? Tylko on sam? Do dziś znamy tylko strzępki z jego historii, z których
możemy składać kulawe przypuszczenia na temat jego życia.
Jaki był?
Co kryło się pod tą nienaganną i doskonale szarmancką maską? Podobno przez wiele lat związany był z rysownikiem Władziem d’Attainville, francuzem polskiego pochodzenia. Informacja ta ujrzała światło dzienne w 2006 roku, napisał o tym „Vogue”.
Balenciaga jest
bogaty, okropnie, wspomaga początkujących artystów, promuje ich,
doskonale zna rynek i działa precyzyjnie, jest godny zaufania, wszyscy podziwiają to, co osiągnął, a on w
dziedzinie couture osiągnął wszystko. Jest
niekwestionowanym mistrzem, a przynajmniej tak o nim mówią.
W roku 1968 stwierdza, że nie ma kogo ubierać i zamyka wszystkie swoje domy mody, jeden po drugim. Jego wyznawcy szaleją z rozpaczy, nie wychodzą z sypialni po trzy dni, na znak protestu zaczynają nosić tylko czerń, sam mistrz odsyła ich do domu mody Givenchy. Cztery lata później Cristobal Balenciaga umiera ma 78 lat.
W roku 1968 stwierdza, że nie ma kogo ubierać i zamyka wszystkie swoje domy mody, jeden po drugim. Jego wyznawcy szaleją z rozpaczy, nie wychodzą z sypialni po trzy dni, na znak protestu zaczynają nosić tylko czerń, sam mistrz odsyła ich do domu mody Givenchy. Cztery lata później Cristobal Balenciaga umiera ma 78 lat.
Nazywany był „Picassem
mody”, był innowacyjny, nie bał się wprowadzać nowych rozwiązań, na zawsze będzie synonimemtego,co oryginalne i nowoczesne. Obecnie dom mody
Balenciaga należy do Gucci Group, a jego dyrektorem kreatywnym jest Alexander
Wang.
Ja jestem nim totalnie zachwycona!
OdpowiedzUsuńa ja bym chciala chociaz jedna jego torebke :D
OdpowiedzUsuńWow,ale masz lekkie pióro, bardzo fajnie się czyta
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Arek
bardzo mi miło:)
UsuńZapraszam jak najczęściej:)
wow… so avants garde! iconic post!
OdpowiedzUsuńAnimated Confessions
A ja akurat wszystko o nim wiem bo jest jednym z moich ulubionych kreatorów mody ☺
OdpowiedzUsuńJego wizja sukni ślubnych mnie osobiście przeraziła :P
OdpowiedzUsuńAle zdolny był skubaniec :)
a mnie wręcz przeciwnie:)
UsuńGenialny Post, milo sie czyta:)
OdpowiedzUsuńObecna kolekcja Balenciagi jest przepiekna i minimalistyczna:D
zdecydowanie, Wang się postarał :)
Usuń