Potrzeba ekspresji, w moim przypadku jest ogromna i nie przekłada się na jedną dziecinę życia. Zawsze chciałam więcej, bardziej, mocniej, dalej, ciekawość prowadziła mnie do różnych miejsc i sytuacji, nie zawsze dobrych, ale nie żałuję.
Jednak nie mam zamiaru pisać tu żadnych retrospekcji, a o sposobach wyrażania siebie.Zawsze miałam słabość do sztuki i wszelkich osób z nią związanych, młodzi pisarze i artyści sprawiali, że miękły mi kolana, a rozmowy z nimi przeciągały się do samego rana, kończąc się różnie:P
Zarówno pisanie, jak i sztuki wizualne, czyli malarstwo, grafika, fotografia bardzo silnie się ze sobą przenikały. Był okres, że bardzo dużo pisałam, był okres poezji i okres łapania garba na płótnami, obecnie najwięcej wylewam na kartki, a właściwie moją internetową przestrzeń, jednak w czeluściach komputera odnalazłam stare fotografie, których nie mieliście okazji chyba zobaczyć.
Zdjęcia były robione w starych wnętrzach, które kocham najbardziej, mam do nich duży sentyment. Fotografie te mimo upływu czasu cały czas mi się podobają, a znaczy to, że są dobre, nieskromne to wiem na prawdę bardzo krytyczna, w stosunku do własnej osoby i wiem co piszę:)
Zresztą oceńcie sami czy mam rację.
Ile masz lat?
OdpowiedzUsuńa co to ma do rzeczy?
OdpowiedzUsuńzasadniczo dużo w kontekście oceny tego, co piszesz. mentalność nastolatki i jej doświadczeń, a raczej sposobu ich pojmowania, znacznie odbiega od trzydziestolatki, itd. abstrahując generalnie od ciężaru tych doświadczeń. stąd moje pytanie. być może zbyt obcesowo zadane.
Usuńnie jestem trzydziestolatką, dlatego nie znajdziesz tutaj jej mentalności, a ten tekst miał tak brzmieć, gdyż zdjęcia pochodzą z okresu kiedy byłam jeszcze nastolatką (tak już nie jestem) i właśnie tego ducha miał oddawać, jak widzę cel osiągnięty:)
Usuńps czy ten komentarz odnosi się do tego posta, czy do całego bloga?
to komentarz tylko do tego postu, reszty bloga nie znam. natomiast post odbieram jako potrzebę samodefiniowania, jakiegoś przymiotnikowego określenia siebie, która wydaje mi się charakterystyczna dla osób dojrzewających, dorastających. Chociaż z drugiej strony czym jest niby dojrzewanie/dorastanie? Być może to tylko argument, który ma nas wcisnąć w jakieś sztywne ramy ( "dorośnij wreszcie!").
UsuńPozdrawiam Ania
trafnie napisane, myślę, że masz w tym trochę racji, bo mimo, ze ten okres mam już za sobą, to jeszcze gdzieś tam siedzi potrzeba, jak to określiłaś samopoznania, jednak pojawia się ona coraz rzadziej, czy to oznacza że dorastam?! :)
UsuńCo do tych sztywnych ram to złożone zagadnienie, jednak ja uważam, ze nawet osoby dorosłe, w sensie społecznym, powinny sobie pozwolić na chwilę nonszalancji, to zdrowe, pozwolenie sobie na takie oderwanie od codzienności i wymagań jakie ona co dzień przed nami stawia.
pozdrawiam serdecznie
Karolina
Obyś więc nigdy nie zatraciła tej potrzeby samopoznawania. Wydaje mi się, że to siła napędowa dla kreatywnego myślenia, co w przypadku osób odczuwających potrzebę tworzenia jest szczególnie ważne.
UsuńBardzo miło mi się z Tobą pisało.
Myślę, że jeszcze tu zajrzę, zaskoczyć się czymś ładnym. Tak więc do zobaczenia.
I wzajemnie, mnie również miło było popisać z kimś bez wylewania jadu i złości, co tak często obecnie w przestrzeni internetowej niestety się zdarza:(
Usuńzapraszam jak najczęściej, też mam nadzieję, że czymś miłym Cię zaskoczę
pozdrawiam
udanego dnia
bardzo interesujące ujęcia :) fajnie, że powracasz do dawnych sesji, ja też niedawno odkryłam kilka swoich starych i ciekawie jest je oglądać po dłuższym czasie. :)
OdpowiedzUsuńBuziaki,
Style Junkie
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTotalnie genialnie!!!
OdpowiedzUsuń♥
z pozdrowieniami:*
Ola z Fashiondoll.pl
woow! fantastyczne!!!!
OdpowiedzUsuńjakie genialne te zdjęcia!
OdpowiedzUsuńfajnie ze sie wam podoba
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
kissy;*
Zdjęcia są niesamowite, a poza tym świetnie piszesz!
OdpowiedzUsuńobserwuję, bo naprawdę u Ciebie jest ciekawie
czwarte meega :D
OdpowiedzUsuńthank u :*
OdpowiedzUsuńnie czuję tego, według mnie fotki w starych budynkach muszą mieć klimat, i przede wszystkim muszą być pięknie sfotografowane, inaczej jest powierzchownie i nieestetycznie. Ale sama idea fajna. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńChyba biało-czarne byłyby lepsze. Ta zieleń ścian trochę mi nie gra...
OdpowiedzUsuńo gustach się nie dyskutuje:)
OdpowiedzUsuńczarno-białe też są, ale podzieliłam je na dwie części, w tej są kolorowe
pozdrawiam